I nadszedł ten dzień - akurat DZISIAJ wszyscy są zakochani, wyznają sobie miłość, zasypują się prezentami... tu przychodzą mi na myśl słowa mojej siostry "obłuda i hipokryzja"!!!! Jestem pewna, że 1/3 dzisiejszych świętujących nie wie nawet kim był Święty Walenty... bo i po co - można świętować jego imieniny nie mając pojęcia komu on patronuje...
Kiedy kogoś naprawdę kochasz - obdarzasz go prezentami (niekoniecznie materialnymi) każdego dnia - mniej lub bardziej wartościowymi, mniej lub bardziej świadomie... I tak najpiękniejszy prezent nosisz w sobie - MIŁOŚĆ, ważne jest byś nie zapomniał(a) jej pokazywać swojej drugiej połowie.
Już wczoraj zaczął się walentynkowy szał! Na portalach społecznościowych głównie wpisy: "w kinie", "w drodze do kina", oglądamy "kilkadziesiąt twarzy jakiegoś gościa" ;)
Nie uważam, że to zły dzień, uważam po prostu, że nie o to w nim chodzi. Nadchodzi 14 lutego, w kobietach rodzą się oczekiwania (w mężczyznach być może również ;)), a później niekiedy i rozczarowania.
Pomyślmy o tych, którzy nie spotkali swojej drugiej połowy, lub o tych, którzy nie mogą już powiedzieć Kocham Cię do Ukochanej/Ukochanego...
Miłość okazujmy każdego dnia - nie tylko ukochanym, ale i bliskim...
A my - obchodzimy dziś szóstą rocznicę zaręczyn, pierwszy raz spędzamy ten dzień z najukochańszą Istotką na świecie... Mimo to spokojnie - w atmosferze zadumy...
[*]
photo - klarastyles1323.pinger.pl/
photo - klarastyles1323.pinger.pl/
Bardzo dojrzała wypowiedź, madre słowa, sklaniajace do refleksji, czekam na kolejne wpisy.
OdpowiedzUsuń