środa, 18 listopada 2015

Masz na to czas?!

Moje Drogie Panie... i Panowie!


Już jakiś rok temu zadziwiać mnie zaczęło pewne pytanie, mianowicie: "To Ty masz na to czas"?  A kiedy owe pytanie padało? Kiedy mówiłam o rzeczach zwykłych i "zwyklejszych". Opowiadam przez 10 minut o  fantastycznej książce, którą ostatnio przeczytałam i nie będę ukrywać, że po skończonym wywodzie liczyłam na tekst typu "zapowiada się ciekawie... i ja chętnie przeczytam". No i tu sprawdziło się już znane polskie powiedzenie - "Umiesz liczyć... licz na siebie"... krótko mówiąc, przeliczyłam się ;)
Zamiast oczekiwanych przeze mnie słów słyszałam najczęściej: "To Ty masz czas czytać?!?/ Chce Ci się?/ Byś się lepiej dzieckiem zajęła zamiast czytać!"

No i masz!!!


Jako świeżo upieczona matka powinnam... a raczej nie powinnam:
  1. czytać książek
  2. uprawiać ogródka
  3.  wykonywać żadnych zajęć hobbystycznych
  4.  wychodzić ze znajomymi I DZIECKIEM do restauracji ani innych miejsc, w których spotykają się ludzie ;)
  5. odwiedzać często znajomych
  6. zasypiać tuż po dziecku, czyli maksymalnie o 21.00 
  7. i zapewne wielu innych czynności, na które ludzie z mojego otoczenia akurat nie zwrócili mi uwagi ;)  
etc...
etc...

 W takim razie co powinnam?



  1. karmić dziecko
  2.  przewijać dziecko
  3. ugotować obiad
  4. sprzątać 
  5.  kąpać dziecko
  6. usypiać dziecko
  7.  zasypiać
  8.  budzić się rano
  9.  czytaj pkt 1. 
  10. ewentualnie w razie sprzyjającej aury wyjść z dzieckiem na spacer, w przeciwnym wypadku siedzieć w domu.
Przyznam szczerze, że podziwiam matki, które mając 4-5 dzieci mają czas na realizację swoich zainteresowań, ale przy jednym dziecku można wygospodarować czas, by spełniać się w jakiejkolwiek dziedzinie, która sprawia nam przyjemność i daje satysfakcję. Nie ma pewnie nic bardziej satysfakcjonującego od bycia Mamą, ale nie trzeba ze wszystkiego rezygnować tylko dlatego, że opiekuje się Małym Dzieckiem.


 Tak z przymrużeniem oka, jak słyszę kiedy młoda dziewczyna mówi zupełnie poważnie, że nie ma czasu czytać książek, obejrzeć filmu czy wyjść na zakupy, a jeśli już to biegnie przez supermarket niczym antylopa przez sawannę, ponieważ dziecko zostało w domu z tatą czy babcią - ogólnie rzecz ujmując nie ma czasu na nic, bo jest Mamą trzy-pięciomiesięcznego czy rocznego dziecka, to zaraz widzę jak biedna piszę np. CV i w rubryce zainteresowania wpisuje "Nie mam na nie czasu bądź zajmowanie się dzieckiem   ;)


1 komentarz:

  1. Jest w tym dużo racji. Ale w sekcji co powinnyśmy to "wziąć się za siebie, poćwiczyć trochę" głównie w opinii szanownych koleżanek :-S

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)