wtorek, 9 sierpnia 2016

"A cio to"?

Drogie Mamuśki!  


Minęły już dwa lata z naszym Słoneczkiem!  I wreszcie zaczynamy naszą przygodę z mówieniem ;) 

Ostatnie tygodnie - co ja piszę - miesiące, kiedy jeszcze nie widziałam u niej motywacji do mówienia naprawdę doprowadzało mnie do szewskiej pasji! Zastanawiałam się czy robimy coś nie tak jak powinniśmy. Nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie jako matka, jako pedagog, wiara we własne możliwości drastycznie spadała w dół... a niekiedy nawet w przepaść.  Stresowało mnie każde pytanie  "to ona jeszcze nie mówi? Jak zacznie to będziesz tęsknić za okresem kiedy jeszcze nie mówiła."....

I muszę przyznać szczerze, że... W ogóle za nim nie tęsknię!!!

Cieszymy się z każdego nowo wypowiedzianego słowa, z każdej próby - często zabawnej - wypowiedzenia nowego wyrazu. Wiemy, że to dopiero początek, staramy się upamiętnić naukę mowienia w jak największym stopniu, tylko zastanawiamy się ile pamięci RAM będziemy musieli na to poświęcić ;)   

Pytania "Cio to?", "A to?" jeszcze nie doprowadzają nas do szału, irytacji tudzież skrajnego znerwicowania ale jak będzie dalej - zobaczymy! Na razie powtarzamy słówka w kółko - nazywamy wszystko co naszą Pociechę zainteresuje i ... pilnujemy się, żeby nie bluźnić w towarzystwie Małego Szkrabka!   

I jak się okazało  - jak na prawdziwych Rodziców przystało - martwiliśmy się na zapas - 

na szczęście!

wtorek, 5 lipca 2016

Pooooomoooocyyyy!

Drogie Mamy!   

Proszę o pomoc! 


Zależy mi, żeby poznać Waszą opinię na temat bilansu dwulatka. 
Jeśli macie to ważne wydarzenie już za sobą to proszę o odpowiedź na następujące pytania:

Jak wyglądało badanie?

O co pytał lekarz? 


Czy wszystkie określone w książeczce zdrowia dziecka kwestie zostały zbadane a odpowiedzi naniesione na arkusz? 




DZIĘKUJĘ!!!



czwartek, 26 maja 2016

MAMO!





„Macierzyństwo zawiera w sobie od samego początku szczególne otwarcie na nową osobę: ono właśnie jest udziałem kobiety. W otwarciu tym, w poczęciu i urodzeniu dziecka kobieta „odnajduje siebie przez bezinteresowny dar z siebie samej”. 

(Jan Paweł II)


 Mamuśki!   

W dniu Waszego - Naszego - święta życzę każdej z nas, abyśmy zawsze były pełne sił, 
aby kroczyć razem z dzieckiem, pobudzać w nim ciekawość świata i wskazywać mu najlepsze z życiowych dróg; 
abyśmy miały odwagę, by pozwalać naszym pociechom na podejmowanie własnych decyzji, na autonomię i uczenie się na własnych błędach;
by w naszych oczach zawsze widziały bezgraniczną miłość, oddanie i zaufanie; 
by mogły na nas polegać zawsze i wszędzie;
by kochały nas tak bardzo, jak my kochamy je!   






                                      #Nastusiowelove#



Zdjęcie: www.niefart.pl

czwartek, 28 kwietnia 2016

Co kupić, czyli prezent dla rocznego i troszkę starszego dziecka

Zbliżają się urodziny, imieniny, święta?  I znowu zachodzisz w głowę, co kupić rocznemu Maluszkowi? Chętnie pomogę kilkoma przykładami. Większość z nich spodobała się mojej córce, inne polecały inne mamy,  więc mam nadzieję, że i inne dzieci i ich rodzice będą zadowoleni. Zaczynamy!!!

Propozycje prezentów są według mnie najfajniejsze, bo oprócz tego, że są atrakcyjne dla dzieci wpływają również pozytywnie na ich rozwój. Kolejność jest zupełnie przypadkowa ;)



KSIĄŻECZKI TEMATYCZNE

Książeczki z obrazkami i podpisami warzyw, owoców, zwierząt, roślin, pojazdów itp. to świetny pomysł na prezent. Pomagają rozwijać u dziecka mowę, spostrzegawczość, zwiększają zasób słownictwa.






DREWNIANE KLOCKI/ TABLICE/ PUZZLE

Drewniane zabawki są dla dzieci atrakcyjne i o ile firma jest rzetelna - bezpieczne. Rozwijają między innymi chwyt pęsetkowy, motorykę małą, spostrzegawczość czy też myślenie przyczynowo - skutkowe. Ponadto motywują do kreatywnego myślenia.


KLOCKI Z SORTEREM

Drewniane klocki pamiętam z czasów mojego dzieciństwa. Bawiły się niemi zarówno dziewczynki jak i chłopcy układając wieże, konstruując samochody czy np. mosty. Teraz do drewnianych elementów o różnych kształtach i wymiarach dodają specjalne opakowania i  sortery.To świetny sposób do nauki kształtów, kolorów, oraz usprawnia motorykę małą. Nie ukrywam, że też świetnie motywują dzieci do sprzątania elementów.



TABLICA

Zwykła tablica, kawałek kredy a dają tyle radości, że ho ho ;) Poza tym rozwijają dziecko w sferze manualnej i motorycznej, rozwijają wyobraźnię, wrażliwość na kolory i oczywiście piękno :)  Nie wspomnę już o wzrastającej samoocenie kiedy to wszyscy zachwycają się arcydziełem Małego Artysty. Co prawda często wszelkie malunki są przenoszone na dużo większe płaszczyzny - np. ściany, ale kreda świetnie się ściera.
W sklepach z zabawkami są też kredy dwustronne - jedna strona - czarna, przeznaczona do rysowania kredą oraz strona, po której można malować mazakami. Najczęściej są również wyposażone w alfabet, spis cyfr czy model zegara z ruchomymi wskazówkami, co również pozytywnie wpływa na rozwój dziecka.




ZABAWKI - INTERAKTYWNE ZWIERZĄTKA

Jeśli rodzice dziecka nie posiadają zwierzątka w domu a nie chcecie ich postawić w niezręcznej sytuacji prezentując pupila najlepszym wyjściem będzie zakup sztucznego zwierzątka. W sklepach znajdziemy mnóstwo takich, które poruszają się, reagują na głos czy wydają dźwięki. Wpływają pozytywnie na rozwój emocjonalny dziecka.



FARBY/ KREDKI 

To idealny prezent dla Malucha - rozwija motorykę małą, kreatywność, zaspokaja potrzebę tworzenia,     a przy tym wpływa pozytywnie wpływa na grafomotorykę, a tym samym na późniejszą naukę pisania. Ponadto kredki, farby (zwłaszcza jeśli pozwolimy malować paluszkami) z racji swojej konsystencji rozwijają zmysł dotyku u Malucha.





INSTRUMENTY MUZYCZNE 

Cymbały, organy, grzechotki, talerze - teraz dla dzieci można kupić całą gamę  instrumentów. Są dopasowane do wzrostu Maluszka, wykonane z bezpiecznych tworzyw. Rozwijają dziecko wszechstronnie, motywują do śpiewania czy tańczenia.  Nie tylko zakupione instrumenty się dzieciom podobają. również przypory codziennego użytku są dla nich atrakcyjne - wystarczy by wydawały dźwięk wskutek uderzenia, stuknięcia czy potrząśnięcia. 






LALKI/ WÓZEK DLA LALEK/ POJAZDY

To chyba pierwsza myśli jaka przychodzi do głowy osobie, która zastanawia się co  kupić Małemu Brzdącowi w zależności od płci. Nie jest jednak powiedziane, ze dziewczynka musi otrzymać lalkę chłopiec zaś autko. Osobiście jestem za tym, by dziecko posiadało zabawkę, którą przypisuje się dziecku o przeciwnej płci. 







PŁYTA Z PIOSENKAMI/ BAJKAMI DLA DZIECI

Muzyka ma ogromne znaczenie w rozwoju dzieci. Może je wyciszyć lub dodać im energii, angażuje do ruchu a przy tym wpływa na rozwój mózgu. Dziecko również ucieszy się z płyty z bajkami edukacyjnymi lub z przygodami swojego ulubionego animowanego bohatera.  





ZABAWKI DO PIASKOWNICY

Wiaderka, grabie, łopatki, foremki do babek w szerokiej gamie kolorów, kształtów i rozmiarów są dla dzieci niezwykle atrakcyjne. Prędzej czy później przyjdzie lato a wtedy prezent w postaci zabawek do piaskownicy będzie jak znalazł ;) 






Mam nadzieję, że poszukującym pomysłów udało mi się pomóc ;)








    Zdjęcia - źródła:

    http://rubytimes.pl/
    http://edukatorek.pl
    http://edukatorek.pl/
    http://lami.com.pl
    http://e-babys.pl
    http://babymeble.pl
    http://nkydiva.pl/2011/11/21/pomysl-na-prezent-interaktywne-zwierzatka/
    http://tematy.edziecko.pl/szukaj/edziecko/farby
    http://zabawkowicz.pl
    http://babybloom.pl
    http://dladzieciaczka.pl
    http://smyk.pl
    http://zabawkowicz.pl
    http://krainaekozabawek.wordpress.com



    czwartek, 10 marca 2016

    Sądzić jest rzeczą ludzką...

    Tego posta pisałam bardzo długo, a kiedy już go skończyłam zastanawiałam się czy jest sens go publikować... Zdecydowałam się. Zapraszam do lektury.


    Taka już nasza ludzka słabość, że często kogoś oceniamy. A to na podstawie wyglądu, zachowania, tego, co o danej osobie słyszeliśmy etc., etc.  Zapominamy jednak jak wiele razy nasza opinia była mylna.

    Jakiś czas temu, stojąc przy kasie w supermarkecie widziałam mamę około rocznego dziecka, które - jakby to ująć -  nie było tego dnia w najlepszym humorze. Mama również wyglądała na nieco zdenerwowaną - początkowo ucisza dziecko w wózku - nieskutecznie. Bierze chłopca na ręce i pokazuje mu różne kolorowe produkty przy kasie - Mały nadal płacze. Mama tuli, całuje, zagaduje - na nic. Po kilku minutach mówi do synka "Przestań płakać, bo mnie denerwujesz! Nic nie mogę z tobą zrobić."  Po czym kładzie chłopca do wózka i zajmuje się szukaniem portfela.
    Wtedy to zza moich pleców wydobywa się kobiecy głos - "Boże, co za matka, jak ona się odnosi do swojego dziecka", po czym głos męski dodaje - "Biedne dziecko!"

    Na pewno nieświadomie przewróciłam oczami.

    Dziecko płacze a matka na to, podając mu smoczek do ust - "Ucisz się, proszę cię". Na to starsi państwo stojący za mną popatrzyli na siebie znacząco i pokręcili głowami.

    "Że takie kobiety mają dzieci!" - słyszę nagle.

    Nie wytrzymałam i postanowiłam się odezwać.

    - Dlaczego Państwo uważają, że jest zła matką? Bo jest zdenerwowana? Bo podniosła ton głosu? Może ma za sobą ciężki dzień, nieprzespaną noc? Być może może liczyć tylko na siebie?  Może po prostu jest zmęczona?

    - "No może tak, ale powinna przy ludziach się jakoś opanować"


    Aha! Drogie mamy! Przebywając między ludźmi mamy być opanowane, spokojne, cierpliwe, natomiast w domu możemy dać upust naszym emocjom, krzyczeć na dziecko a może nawet dać klapsa!  Taka teoria! 

    Pffff!!!

    Podobnie się ma sytuacja kiedy to dziecko w sklepie chce wafelka, mama odmawia więc młodzieniec rzuca się na podłogę, wrzeszczy, chcąc wymusić zgodę mamy. I tu  spojrzenia ludzi i zapewne myśli - cóż za niegrzeczne dziecko.

    No tak - najlepiej o taką opinię, zamiast zastanowić się, że może dziecko jest teraz na etapie buntu, może to próba sił między dzieckiem i matką.  Jestem pewna, że gdyby mama ustępowała dziecku za każdym razem, też byłaby źle postrzegana, bo przecież na wszystko dziecku pozwala i za jakiś czas "wejdzie jej na głowę". 

    Kolejna kwestia - bałagan w domu. 
    No bo jak to możliwe, że matka "siedzi cały dzień w domu" i nie ma czasu posprzątać? To co ona robi? Pewnie chodzi sobie na kawki i spacerki a w domu syf, wszędzie leżą zabawki, rzeczy, kartki kredki. 
    Myślałam, że każda inteligentna osoba jest w stanie zrozumieć, że sprzątanie zwłaszcza zabawek dziecka i wszelkich obiektów, którym jest zainteresowane to syzyfowa praca w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jak sie okazuje - mało kto jest to w stanie zrozumieć. Mamy dorosłych dzieci już zapomniały jak to było, a kobiety, które jeszcze dzieci nie doczekały widać mają płytką wyobraźnię. Chyba, że to ja robię coś nie tak - powinnam mieć w domu czysto, schludnie, wręcz sterylnie, bo mam małe dziecko... Sama nie wiem. Zamiast nieprzerwanie sprzątać wolę się w tym całym bałaganie pobawić z córką. 

    A teraz czas na to, co irytuje mnie najbardziej - mianowicie złote rady odnośnie wychowania, ściśle związanego z karami cielesnymi. Jak już wspomniałam nasza Pociecha w chwili złości, krzyczy, bije, policzkuje. Jak się okazuje w opinii innych źle reaguję jako Matka - zamiast tłumaczyć, że ne wolno powinnam "raz i drugi dać po łapach", to by się oduczyła. Trzeba karać dziecko a nie wprowadzać bezstresowe wychowane. "Bo dziecko powinno się bać rodziców." 
      


    Chyba, żyję w innym świecie...



    Zdjęcie e strony demotywatory.pl

    środa, 10 lutego 2016

    Zacna dyszka: Najlepsze teksty lekarzy


    Długo nas nie było... oj bardzo długo! Mam nadzieję, że będziemy z Anastazją bardziej aktywne - oczywiście na blogu ;) 

    Zaczynamy ten rok z humorem, przedstawiając teorie ludzi związanych z medycyną, które wywołują zazwyczaj śmiech, lub niedowierzanie :)


    Dziś z serii Zacna Dyszka, najzacniejsze teksty lekarzy/ położnych - ogólnie rzecz biorąc personelu medycznego :)


    1. "A gdzie to niemowlę?! To proszę Pani nie jest niemowlę tylko już duża dziewczyna!"   - o mojej 11 miesięcznej córce, która rzekomo wygląda na młodszą ;)  Uczono mnie, że okres niemowlęcy kończy się w dniu pierwszych urodzin.
    2. "Ale po co Pani jeszcze karmi? Pani pokarm jest tak wartościowy jak woda." - Pffff- też mi teoria!
    3. "Dziecko ciągnie cyca?" - Nie... jest karmione piersią.
    4. "Taki już urok Pani dziecka, że ma strzelające biodra" - po takich rodzicach dziecko musi być nietuzinkowe :)
    5. "A tu mama, która podtopiła swoje dziecko" - brak słów.
    6. "Najlepiej to przywiezie Pani kupkę dziecka do wglądu" 
    7. "Jeśli dziecko nie myje ząbków to gorączkuje"... Dobrze, że tego nie słyszałam, bo padłabym z wrażenia ;) 
    8. "Roczne dziecko myje ząbki? Niebywałe!!!" A jednak ;)
    9. "Jeśli dziecko długo płacze należy przestać zwracać na nie uwagę" - Wątpię, że takie zachowanie uspokoiłoby dziecko...
    10. "Dziecko skończyło rok i nie chodzi? Trzeba udać się do specjalisty"... Bez komentarza.